Utah

Capitol Reef

987 km² niezwykłego pod względem geologicznym terenu, Waterpocket Fold i Cathedral Valley, z zachowanymi śladami żyjących tu prehistorycznych Indian oraz mormońskich pionierów. Na czym polega fenomen Capitol Reef ? Większość Płaskowyżu Kolorado została przez potężne siły płyt tektonicznych wypiętrzona w miarę równomiernie, utrzymując warstwy poziomo, jak w torcie. Najlepiej obrazuje to oczywiście Wielki Kanion. Warstwy Waterpocket Fold stanowią gigantyczny wyjątek od tego schematu, ponieważ są pochylone.

Nie jestem typem sportowca, po górach też nie lubię chodzić, dlatego jedynym miejscem, gdzie pierwsza melduję się na szlaku, są oczywiście amerykańskie parki narodowe. Uroczy i przebiegły sposób na namówienie mnie na narty znalazła mniej więcej rok temu moja teściowa, proponując wspólny zimowy wypad. Najpierw siedziałam cicho, kto się nie deklaruje, ten nie jedzie prawda? Chwilę później owy wypad został dookreślony geograficznie. Zanim mój mózg przeprocesował informację, ręka była już w górze. Narty w Salt Lake City? Genialnie. Kocham narty:)

PODSTAWOWE INFORMACJE

My byliśmy na początku marca, pogoda potrafiła zmienić się z dnia na dzień. Pierwszego mieliśmy pełne słońce i aż 15 stopni. Przez noc spadło tyle śniegu, że musieliśmy odłożyć zaplanowane zwiedzanie na popołudnie. Nie było już śladu po opadzie, ale wszystkie nieutwardzone drogi niestety zostały zamknięte. Nie tylko ze względu na utworzone błoto, ale zagrożenie nagłymi powodziami. Całe szczęście o prognozie powiedziano nam w Visitor Center oraz że okno pogodowe na przejazd przez Cathedral Valley mamy tylko jedno.

Spędzając te kilka godzin na pustyni woda skończyła się nam szybciej niż założyliśmy. Obowiązkowy w lecie 1 galon (~4 litry) na osobę dałby poczucie bezpieczeństwa, że mamy zapas. To samo dotyczy przekąsek: batony energetyczne, suszona wołowina, paluszki serowe, orzechy. Bez tego zestawu na pokładzie może w którymś momencie zrobić się nieprzyjemnie. Oczywiście jest to scenariusz, w którym nic nie dzieje się z autem. W razie uszkodzenia… nie jestem w stanie sobie wyobrazić co by się stało. Na całej trasie spotkaliśmy dosłownie jeden samochód i to dopiero przy Temple of the Sun! Zasięgu oczywiście nie ma. Nie jest przesadą, że pomoc może nie nadejść przez kilka godzin a nawet dni, szczególnie jeśli nikt nie wie, że tam jesteśmy.

Warto przedzwonić na informację o stanie dróg +1 435 425 3791 i odsłuchać jaka jest wysokość wody w rzece Fremont. My trafiliśmy na 14 cali (35,5 cm).
O ile samochód z napędem 4×4 nie okazał się niezbędny, tak bez wysokiego zawieszenianie da się tej trasy pokonać. Przeszkodą są wyschnięte koryta rzek przecinające drogę. Te naturalne ‘krawężniki’ są zaskakująco wysokie.

Opłata za wjazd wynosi 20$ i uiszcza się ją samodzielnie, ewentualnie w Visitor Center. Obowiązuje tylko na Scenic Drive.

ILE DNI?

Park Narodowy Capitol Reef nie należy do najpopularniejszych i najliczniej odwiedzanych, chociaż od pięciu lat notuje spory wzrost. Jego spektakularne, bliższe i dalsze sąsiedztwo skutecznie odciąga tłumy, ale ci, którzy Capitol Reef znają, na pewno to docenią. Jak na stosunkowo niewielką powierzchnię, jest tu naprawdę sporo do zwiedzenia i odległości do pokonania. My spędziliśmy tu 3 dni, gdyby nie śnieg, który nas zaskoczył, udałoby się zobaczyć wszystko. 2 pełne dni to wedlug mnie minimum.

Capitol Reef - schemat warstw skalnych
schemat przedstawiający poziome i pionowe warstwy skalne (nps.gov)

Capitol Reef - mapa parku

nps.gov

ATRAKCJE

CATHEDRAL DISTRICT

CATHEDRAL VALLEY DRIVING LOOP

Większość skał w Capitol Reef jest osadowa, uformowana z błota i piasku, co jest odczuwalne na każdym kroku. Dosłownie. Te wszystkie formacje są miękkie! Gdyby padało tu częściej, chyba nic by nie zostało. Cathedral District jest naprawdę wyjątkowe. W jednym miejscu mamy tyle kształtów i kolorów jakby co chwilę było się w innej krainie.

Tutejsza pętla liczy 93 km, a tworzą ją 45 km Hartnet Road oraz 48 km Cathedral Road. Mogliśmy na własną odpowiedzialność spróbować zrobić pełny loop, ale za Harnet Junction, skrzyżowaniem, na którym skręca się na kemping Cathedral Valley są strome serpentyny, wtedy podobno bardzo zabłocone, a miejscami oblodzone. Ale ostatecznie przeważyła kończąca się woda. 
Cała wyprawa zajęła nam 7-8 h. Jeśli musiałabym wybrać jeden odcinek, który przejadę, zdecydowanie byłaby to Hartnet Road.

HARNET ROAD

Pierwsza przygoda to przekroczenie Fremont River. Bądźcie uważni, zjazd z drogi 24 jest bardzo niepozorny. Gdy dotarliśmy do rzeki klasycznie spanikowałam:) Ustąpiłam miejsca za kierownicą, odnajdując się w roli operatora kamery, bezpiecznie na brzegu. Samochód dał radę, chociaż po zetknięciu z wodą, przez chwilę trochę dziwnie pracował. 
Trasa prowadzi przez wąską dolinę South Desert, równoległą do Waterpocket Fold. 

Króciutkie szlaki prowadzą do punktów widokowych (jakby cała droga nimi nie była).

Harnet Road Riveras Ford
River Ford Cathedral Valley znak
przekroczenie River Ford
Hartnet Road widok
Hartnet Road kolory
Capitol Reef - Hartnet Road

Lower South Desert Overlook, urok atrakcji, która jest pierwsza, pewnie dlatego podobała mi się najbardziej. Stąd rozpościera się wspaniały widok na Jailhouse Rock, wielki, skalny cypel wznoszący się na 152 m oraz Temple Rock. Można też wybrać się na 3,65 km wędrówkę w dół .

Lower South Desert Overlook

Lower Cathedral Valley Overlooks Route (2,5-3,9 km w dwie strony), hike wart fatygi szczególnie jeśli nie planujecie przejazdu Cathedral Road, ponieważ jest to jedyne miejsce, z którego można podziwiać Temple of the Sun i Moon z góry.

Upper South Desert Overlook (600 m), bajeczna i malownicza panorama na klify i Henry Mountains. Dla tego miejsca warto tu przyjechać. Jest romantycznie i majestatycznie zarazem. Coś wspaniałego. moment, w którym człowiek czuje się naprawdę mały i doświadcza potęgi przyrody.

Upper South Desert Overlook
Capitol Reef - Upper South Desert Overlook

Upper Cathedral Valley Overlook (300 m), jedyny punkt widokowy na drugą stronę, czyli Cathedral Valley. Przy całości atrakcji, moim zdaniem wypada najsłabiej. Tutaj zawróciliśmy.

Upper Cathedral Valley Overlook
Capitol Reef Upper - Cathedral Valley Overlook

CATHEDRAL ROAD

Zdecydowanie łatwiejsza do pokonania i tym samym zajmująca mniej czasu, praktycznie poza granicami parku. Tutaj, poza samą drogą i ośnieżonymi szczytami na horyzoncie, mamy najbardziej znaną atrakcję parku – Świątynie Słońca i Księżyca.

Cathedral Road
Capitol Reef - Cathedral Road

Temple of the Sun i Temple of the Moon, najsłynniejsze cyple, zupełnie odosobnione, wyróżniające się na tle krajobrazu. Stojąc koło nich robi się jakoś tak sentymentalnie.

Capitol Reef - Temple of the Sun

Glass Mountain, duży kopiec kryształów selenitu (odmiany gipsu, który się krystalizował), który widząc z odległości trochę wyśmialiśmy, a okazał się naprawdę fajny. Jak już tam będziecie, rzućcie okiem:)

Glass Mountain

FRUITA

W tej części parku znajduje się Visitor Center, sady owocowe, które w tym niesprzyjającym krajobrazie założyli pierwsi Mormoni oraz słynna widokówka w postaci Pendleton Barn, stodoły, na którą najlepszy widok mamy z Cohab Canyon Trail, zaczynający się dosłownie kilkanaście metrów za nią. Przy drodze 24 są dwie drewniane kładki prowadzące do petroglifów. Ta dłuższa wymaga większej uwagi, rysunki nie są oznaczone i można je przeoczyć.

Czeka też 15 szlaków. Od punktów widokowych, pod które możemy podjechać autem, po piesze trasy mierzące 11 km w jedną stronę. My wybraliśmy Goosenecks Overlook (200 m), niepozorną dróżkę odchodzącą od Panorama Point, notabene wyjątkowo mało interesujący w przeciwieństwie do sąsiada, który okazał się imponującym kanionem.

Hickman Bridge (1,4 km, 122 m przewyższenia) to naturalny most o długości 41 m. Za nim mamy małą pętelkę zahaczającą o krawędź ze spektakularnym widokiem na okolicę.

Capitol Dome, od niej wzięła się nazwa parku. Mierząca 1865 metrów biała kopuła przypomina zwieńczenie Kapitolu. Przy drodze jest zatoczka, w której można wygodnie się zatrzymać.

SCENIC DRIVE

Droga widokowa o długości 12,7 km, którą przejazd jest płatny, a opłatę samodzielnie uiszcza się w zatoczce kawałek za Gifford House i stodołą.

Z racji tego, że odnoga Scenic Drive, Grand Wash Road (2 km) prowadząca do Cassidy Arch, była zamknięta, postanowiliśmy upiec dwie pieczenie na jednym ogniu. A mianowicie wróciliśmy na drogę 24, zaparkowaliśmy przy Grand Wash Trail (trasa ta jest łącznikiem) i ruszyliśmy wyschniętym dnem kanionu (3,6 km) pod słynny łuk, który swoją nazwę zawdzięcza napadającemu na pociągi przestępcy z Dzikiego Zachodu. Butch Cassidy, bo o nim oczywiście mowa, ukrywał się w tych rejonach.

HIKING

Grand Wash Trail to bardzo łatwa trasa, przypomina trochę Narrows w Zion. Znikają też przeważające w parku czerwone skały. Do łuku mamy dodatkowe 2,8 km (204 m przewyższenia), z czego połowa była w formie stromych schodów. Później jest dużo łatwiej. 

Nie poddawajcie się, gdy z zakrętu zobaczycie łuk, swoją drogą widok jest tu najlepszy. Nagroda czeka na samym końcu, ponieważ na łuk można wejść! Musicie dojść do znaku 0.5 mili. Sama końcówka szlaku, praktycznie bez oznaczeń, prowadzi po skalnych wydmach. Nie wyobrażam sobie znaleźć się tutaj podczas ulewy, wszystko zlałoby się i było płynącym potokiem. Można się zgubić i byłoby potwornie ślisko.

Obowiązuje szczególny zakaz budowania wieżyczek z kamieni (ang. cairns).

Polecono nam Capitol Gorge Trail (1,6 km po płaskim), ale ze względu na wcześniejszy opad dojazdowa Capitol Gorge Road (3,8 km)*, takie wrota do innego wymiaru, którą przemierzali pionierzy, była zamknięta. Droga potrafi zamienić się w błotną, rwącą rzekę. Na tablicy informacyjnej wyglądało to naprawdę niebezpiecznie. Tutaj też możemy w pełnej krasie podziwiać słynne ‘kieszenie wodne’, małe wgłębienia w piaskowcu, wypełniane deszczem i śniegiem, które wciąż erodują.

* Kiedyś przejezdna, teraz jest ślepa. Mormońskim pionierom zajęło 8 dni oczyszczenie jej pod pierwszy przejazd. Tutejsi osadnicy po każdej nagłej powodzi musieli usuwać ogromne ilości naniesionego gruzu. Pioneer Register to zapiski bezpośrednio na ścianach kanionu tych, którzy w dawnych czasach tą trasę przemierzyli. Drogę zamknięto w 1962 roku, po powstaniu Highway 24.

WATERPOCKET DISTRICT

Najbardziej oddalona, południowa część Capitol Reef, której niestety nie udało się nam zwiedzić przez pogodę. Cały plan przesunął się o jeden dzień i już nie starczyło czasu. Tutaj główną atrakcją jest Loop-The-Fold, 199 km pętla zajmująca 4-6 godzin lub fragmenty składających się na nią Notom-Bullfrog Road i Burr Trail Road. Ta druga ma odcinek przypominający Lombard Street w San Francisco tylko w dużo większym i surowszym wydaniu:) Tylko 12 i 8 km tych nieutwardzonych dróg leży w parku. Terenowe auto nie jest konieczne.

Prócz jazdy mamy do wyboru 11 pieszych szlaków. Trochę dzikich, nieoznaczonych.

POZA PARKIEM

Gdy przyszedł czas ruszać dalej nie spodziewaliśmy się, że czeka nas prawdziwa uczta. Wielokilometrowe podróżowanie nabiera innego wymiaru, gdy jest się w Utah. Nawet nie co zakręt, cała droga to boskie widoki. Zmierzając do Moab, obfotografowując Route 24 Scenic Byway, z wrażenia przestaliśmy zwracać uwagę na nawigację. W Hanksville pojechaliśmy, w przeciwnym kierunku, Route 95, ale zdecydowanie warto było ‘stracić’ trochę czasu. Tędy też byśmy dojechali, tylko po 4,5 godziny zamiast 2,5. Zachód słońca się zbliżał, więc odpuściliśmy, ale ta trasa prowadzi do Natural Bridges National Monument, pierwszego pomnika przyrody w Utah.

NOCLEG I POSIŁKI

W samym parku nie ma żadnej opcji noclegowej prócz kempingów. Za to już z parkingu Capitol Reef Resort rozpościera się imponujący widok, którego nie powstydziłaby się parkowa lodge. Położony przy Route 24, cichej drodze bezpośrednio prowadzącej do parku, w którym będziemy po dosłownie kilku minutach. Aż 12 typów pokoi do wyboru, łącznie z glampingiem w stylizowanych wozach rodem z Dzikiego Zachodu, bardzo ładnie urządzonych, dużych i czystych. Praktycznie z każdego mamy charakterystyczny widok na czerwone skały, który od rana cieszy oczy.

Capitol Reef Resort

Jedyny minus to śniadania, które są po prostu słabe. Jajecznica to obrzydliwa breja, kiełbaski wątpię, żeby widziały się z jakimkolwiek mięsem, gotowa owsiankowa mieszanka do zalania wrzątkiem i owoce z jogurtem. Jedyne co się nadawało to kromki chleba z opiekacza posmarowane kremowym serkiem. Za to obiado-kolacje zaskakująco ok.

Za zakrętem jest dobrze zaopatrzona stacja benzynowa. Warto kupić tam wszelkie niezbędne przekąski, które przydadzą się na szlaku. W przeciwnym kierunku drogi 24, w miejscowości Caineville (bardziej adekwatne byłoby nazwanie jej punktem na mapie) znajduje się motel Rodeway Inn, który uratował nam tyłki. Przeprowadziliśmy szturm na ich sklepik. 

W samym parku mamy tylko jedną opcję, The Gifford House, czynny od 14 marca do 31 października, w którym serwują domowe wypieki pełne owocowego nadzienia. Podobno w zeszłym roku sprzedali 36 000 ciast. Nie dziwie się, bo są całkiem niezłe. Tutejsze sady liczą aż 3000 drzew: jabłoni, brzoskwiń, moreli, grusz, czereśni i śliw. Owoce, w zależności od rodzaju, dojrzałe są od czerwca do października i można je swobodnie zrywać. Symboliczna opłata obowiązuje, gdy chcemy zabrać je ze sobą.

Komentarze

0 Komentarze
Opinie w linii
Zobacz wszystkie komentarze
PRZYGOTOWANIE PODRÓŻY

Nie każdy lubi planować, ale zanim wyruszy się w drogę, czeka kilka punktów obowiązkowych...

PASZPORT
BILETY
UBEZPIECZENIE
SAMOCHÓD
INTERNET
NOGLEGI

Na zwiedzaniu ogromnych obszarów parków narodowych można spędzić całe życie. Niestety odwiedzający mają zazwyczaj dzień lub dwa dlatego warto się przygotować z wyprzedzeniem i nie tracić czasu na miejscu.

NEWSLETTER
Bądź na bieżąco!

Nie przegap kolejnego praktycznego parkowego przewodnika. Jeszcze w tym roku przejedziemy ponad 4500 km po takich stanach jak Nevada, Utah i Arizona. Zobaczymy aż 7 nowych parków!