Waszyngton

Mount Rainier

Park zajmuje 956 km², 4 392 m wysokości mierzy sama Mount Rainier, co czyni ją najwyższym wulkanem w paśmie Gór Kaskadowych.

Wydawać by się mogło, że Park Narodowy Mount Rainier jest mały i 2 dni będą wystarczające. I faktycznie da radę na spokojnie najładniejsze punkty zobaczyć, pod warunkiem, że pogoda nie zawiedzie. Ale jak to w górach, dosłownie chwila i potrafi zrobić się zawierucha. Wstaliśmy z samego rana, pierwsi na śniadaniu, 20 minut zajęło nam dojechanie z National Park Inn do Henry M. Jackson Memorial Visitor Center, które… okazało się być czynne dopiero od 10:00! Mieliśmy grubo ponad godzinę, żeby poobserwować napływające gęste chmury, wlewające się na szlaki i obniżające temperaturę. Jeśli kogoś zbawi 30 minut, to w Paradise Inn od 9:30 urzęduje Ranger. 

W takiej sytuacji warto rozważyć zmianę planu zwiedzania, a mianowicie pojechać do Sunrise, które leży po drugiej stronie. Tam pogoda była idealna, z pełnym słońcem. Uwaga! Dystans pomiędzy tymi punktami to 1,5h jazdy. Plusem pochmurnej pogody były ukwiecone łąki w Paradise, które wręcz tętniły kolorami! Powstał niesamowity kontrast. A samo Mt. Rainier objawiło się nam na tle niebieskiego nieba na końcu szlaku, wynagradzając wszystko.

W parku nie ma żadnego zasięgu, wifi jest wyłącznie we wspomnianym Visitor Center. 

Mount Rainier mapa

nps.gov

ATRAKCJE

PARADISE

Skyline Trail (prawie 9 km, 518 m przewyższenia), pętla, której chociaż część jest punktem absolutnie obowiązkowym do przejścia i jeśli miałabym wybrać tylko jedną rzecz, którą naprawdę warto w parku zobaczyć, byłyby to znajdujące się właśnie tu łąki. Nigdzie indziej już takich nie było. To prawda, że ludzi jest sporo, stąd też ruszają grupy zdobywające szczyt. Jest trochę zamieszania, ciężko zaparkować, ale te tysiące polnych kwiatów są po prostu piękne. Pamiętajcie, że w lipcu jeszcze może leżeć śnieg, a drogi być zamknięte. My byliśmy w połowie sierpnia i mieliśmy pełne spektrum kolorów.

Myrtle Falls

Myrtle Falls

Skyline Trail łąka

Skyline Trail polne kwiaty
Skyline Trail kolory
Mount Rainier National Park Skyline Trail
Park Narodowy Mount Rainier Skyline Trail
Mount Rainier kwitnienie

Panorama Point, mieliśmy szczęście docierając tutaj w idealnym momencie, całą drogę było bardzo pochmurno, efekt prawie mglisty, ale w końcu znaleźliśmy się ponad chmurami, a szczyt dumnie zaczął się nam ukazywać wraz ze swoimi licznymi lodowcami (godzinę później pogoda zupełnie się popsuła). Góra jest niewątpliwie imponująca, ale… najlepiej wygląda z naprawdę sporej odległości. Charakterystyczny kształt dominujący na horyzoncie zwalił nas z nóg jak wyjeżdżaliśmy z Seattle. Naprawdę rozumiem dlaczego widnieje na tablicach rejestracyjnych Waszyngtonu. Nie ma konkurencji w postaci sąsiednich szczytów, jest zupełnie płasko i nagle pojawia się Mt. Rainier! Coś niesamowitego.

Mount Rainier
Góra Rainier pieszy szlak
Park Narodowy Mount Rainier

Reflection Lake, czyli widokówka z jeziorem, w którym odbija się góra. Nam niestety nie było dane, ponieważ cała była zasnuta chmurami, ale samo jezioro jest cudowne i warto tu przyjechać bez względu na warunki pogodowe.

Reflection Lake
Mount Rainier Reflection Lake
Reflection Lake mgła
rejon Paradise - mapa

nps.gov

SUNRISE

Burroughs Mountain Trail (1st Burroughs 7,7 km i 274 m przewyższenia, 2nd Burroughs 9,6 km i 366 m), ta część parku mnie nie oczarowała, chociaż pogoda była idealna na kilkugodzinny hiking. Widok z góry na oddalone Shadow Lake, które było naszym pierwszym zielonym, fluorescencyjnym jeziorem podczas całej wyprawy (ten kolor chyba nigdy nie przestanie cieszyć!) to jedyna atrakcja. Mt. Rainier widzieliśmy dzień wcześniej, także nic specjalnego nas nie zaskoczyło. Większość szlaku wiedzie przez tundrę, fajnie tylko jak to tundra, jest dość surowa.

Góra Rainier rejon Sunrise
Burroughs Mountain Trail

Mount Rainier Burroughs Mountain Trail
Burroughs Mountain Trail pieszy szlak
Burroughs Mountain Trail lodowiec
Burroughs Mountain Trail widoki
Mount Rainier National Park Sunrise
rejon Sunrise mapa

nps.gov

NOCLEG

My spaliśmy w National Park Inn i byliśmy bardzo zadowoleni. Pokoje są z łazienkami lub bez. Wszystko schludne. Paradise Inn było wyprzedane, szkoda, bo budynek jest wspaniały i tuż przy najpopularniejszych szlakach.

POSIŁKI

Stołowaliśmy się tylko National Park Inn. Śniadania jak i kolacje były bardzo smaczne. Wszystko świeże, ładnie podane, nie było żadnego problemu z zamianą składników. Ceny bardzo rozsądne. Wyobrażam sobie, że ten sam poziom trzyma Paradise Inn. 

Okropna barówa w Henry M. Jackson Memorial Visitor Center, za to w Sunrise mają całkiem nieźle zaopatrzony sklepik. 

Komentarze

0 Komentarze
Opinie w linii
Zobacz wszystkie komentarze
PRZYGOTOWANIE PODRÓŻY

Nie każdy lubi planować, ale zanim wyruszy się w drogę, czeka kilka punktów obowiązkowych...

PASZPORT
BILETY
UBEZPIECZENIE
SAMOCHÓD
INTERNET
NOGLEGI

Na zwiedzaniu ogromnych obszarów parków narodowych można spędzić całe życie. Niestety odwiedzający mają zazwyczaj dzień lub dwa dlatego warto się przygotować z wyprzedzeniem i nie tracić czasu na miejscu.

NEWSLETTER
Bądź na bieżąco!

Nie przegap kolejnego praktycznego parkowego przewodnika. Jeszcze w tym roku przejedziemy ponad 4500 km po takich stanach jak Nevada, Utah i Arizona. Zobaczymy aż 7 nowych parków!