Waszyngton
Waszyngton to jedyny stan, którego nazwę utworzono od nazwiska osoby piastującej najwyższy urząd. Wyróżnia się przede wszystkim niesamowicie zieloną naturą, dzięki największym opadom w kraju. Tutejsze imponujące drzewa są w całości omszałe, wszędzie słychać szum wody, od kropli przez strumienie po huk oceanu. Kilkusetletnie świerki sitkajskie, lasy deszczowe, ośnieżone szczyty, a przede wszystkim majestatyczne góry! To wszystko tworzy niezwykły Waszyngton z Mount Rainier na czele, która pojawia się co chwilę na horyzoncie, dominuje, powala majestatem i swoim pięknem. Jeden ze wspanialszych parków narodowych jakie odwiedziliśmy. Tak kolorowy, że aż kłuło w oczy. Te kwietne łąki… A tuż przy granicy kolejny, North Cascades. Niedostępny, dziki, surowy, pełny polodowcowych, krystalicznie czystych jezior. Takiego turkusu nie widzieliśmy nigdzie.
Z drugiej strony urwiste wybrzeże, półwysep Olympic, niekończące się plaże pełne naturalnych skarbów. Rozgwiazdy, ukwiały, muszle. Nie chcieliśmy wyjeżdżać z Wiecznie Zielonego Stanu.