POST
Monument Valley
Monument Valley Navajo Tribal Park zajmuje powierzchnię 368 km², większą niż Park Narodowy Arches, i jest jednym z najbardziej malowniczych miejsc w Stanach Zjednoczonych. Położony w rejonie Four Corners, w którym schodzą się granice aż czterech stanów, przyciąga tłumy turystów, którzy chcą poczuć się jak w westernie.
PODSTAWOWE INFORMACJE
Po przekroczeniu wjazdu do Doliny Monumentów, znajdującej się również na terenie Indian, pojawi się przed wami krajobraz jak z filmów z Johnem Waynem. Charakterystyczne butte, sięgające nawet 300 metrów wysokości, wokół których wije się 27 km trasa widokowa Valley Drive, podziwiamy wygodnie z samochodu. Przed nami 11 punktów widokowych. Droga jest nieutwardzona, czerwony pył wejdzie w każdy zakamarek, ale nieprawdą jest, że trzeba mieć napęd na cztery koła. Chyba że wcześniej padało. Wtedy całość zamienia się w błotnistą pułapkę.
Jest to tylko niewielki fragment parku, który możemy samodzielnie zwiedzić. Żeby odkryć pozostałą część, choćby Mystery Valley, trzeba wykupić wycieczkę z przewodnikiem. Operatorów jest prawie 30. Eksplorować można na różne sposoby. Pieszo, jeepem, konno. Tej ostatniej opcji żałuje najbardziej. O ile odpłatne zdjęcie na wierzchowcu w słynnym John Ford Point urąga godności, tak zobaczenie z innej perspektywy TEJ panoramy czy innych, możliwe że jeszcze bardziej spektakularnych, warte jest hmm zachodu. Nie jest to park narodowy Monument Valley, ale spełnia wszystkie przesłanki, żeby nim być. Zakochacie się. Oczywiście kolory najpiękniejsze są o wschodzie lub zachodzie słońca, ale całość zrobi na was wrażenie o każdej porze.

John Ford Point
Jeśli nie potraficie określić, o której dokładnie tu przyjedziecie albo po prostu nie chcecie się spieszyć, na wycieczkę można się spróbować zapisać na miejscu, ewentualnie przy Goulding’s Lodge.
Na terenie parku znajduje się tylko jedna piesza trasa, licząca ponad 6 km Wildcat Trail, z której z bliska możecie przyjrzeć się dwóm Mitten Buttes oraz Merrick Butte.
Wjazd kosztuje 20$.

Valley Drive

The Thumb

Totem Pole Yei Bi Chei Point


West Mitten Butte, Merrick Butte, East Mitten Butte
PLAN FILMOWY
Kiedy ta widokówka Stanów Zjednoczonych została odkryta? Wszystko zaczęło się od filmu Stagecoach z 1939 roku z Johnem Waynem w roli głównej. Też nie kojarzycie? A scenę otwierającą w Missin Imposible? Forresta Gumpa? Zdecydowanie to właśnie plany filmowe rozsławiły te okolice. Dlatego szczególnie warto przejechać się na północ US163 (należącej do Trail of the Ancients Scenic Byway) do Forrest Gump Point, znanego chyba każdemu punktu widokowego na lekkim wzniesieniu, gdzie prościusieńka droga ciągnie się w nieznane na tle Monument Valley. My niestety przyjechaliśmy zbyt późno. To niby tylko 25 km, ale słońce zachodzi szybciej niż myślicie. Uwzględnijcie to, szczególnie jeśli nie planujecie tu noclegu.
NOCLEG
Przygotowując się do sierpniowej wyprawy, noclegi rezerwowałam w kwietniu. Wyboru nie było praktycznie żadnego. Nie chcąc cofać się do Kayenta i Page, zdecydowałam się na atrakcyjny cenowo (104$) Stone Lizard Lodging w Bluff, czego z perspektywy żałuję z trzech powodów. Jechaliśmy prawie 1,5 godziny, a mieliśmy już za sobą drogę z Wielkiego Kanionu i zwiedzanie Antylopy z Horseshoe Bend. Po dojechaniu na miejsce około 21-22 żaden lokal nie był czynny! Poszliśmy spać głodni. Śniadanie było po prostu tragiczne. Chleb tostowy i serek Philadelphia. Pierwszy raz zdarzyło mi się, żeby opinie na Booking.com odbiegały aż tak od rzeczywistości.
Teraz skusiłabym się Desert Rose Resort & Cabins, na który rok temu nie trafiłam na żadnym z portali, ale za to przejeżdżaliśmy koło niego i nawet wjechałam na parking z myślą o zjedzeniu tutaj kolacji, ale pojechaliśmy dalej, żeby być już bliżej łóżka… Wygląda imponująco i naprawdę zachęca by wstąpić!
Jeśli marzy się wam widok z okna na Monument Valley, jest taka opcja. Hotel The View znajduje się na terenie Doliny. O rezerwacje bardzo trudno, pokoje wyprzedane są na wiele miesięcy przed. Ceny mimo że zaporowe, nie zniechęcają odwiedzających.
JEDZENIE
Na miejscu jest tylko restauracja w The View. Menu nie jawi się w pysznych barwach, ale i tak nie dostąpiliśmy tego zaszczytu. Nie dostaliśmy stolika, ponieważ pierwszeństwo mają goście hotelowi, którzy mogą się zjawić, chociaż nie muszą. Nie było żadnej dyskusji.
Żeby było ciekawiej, pobliskie knajpy mają opinie na Tripadvisor typu: zatruliśmy się tu. Pozostało nam nasycić się zachodzących słońcem. A wam radzę mieć kanapki.